Nuweiba ghost town

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Skuszeni wizjami mega chilloutu, opisywanymi przez Aliego i bandę, a także biorąc pod uwagę nieubłagany finisz naszego tripu, postanowiliśmy sprawdzić co ciekawego oferuje Nuweiba, "perła zatoki Aqaba", "my own paradise" i w ogóle. No i w sumie to nie oferuje niczego. Nie tylko niczego ciekawego, ale niczego w ogóle. Serio. Wioska, choć widokowo kozacka, wygląda jakby została w tempie szybkim opuszczona, po drodze w połowie zrujnowana, a Ci nieliczni, którzy odważyli się zostać, koczują i liczą, że ktoś (np. taki ktoś jak my) pojawi się tam i zostawi nieco funciaków.

Szkoda trochę. No ale mieliśmy fachowego beach huta!

bicz hut

bicz hut czill ałt

stópki


stwór morski

plener

lokalny monciak

laski na mieście

Monciak 2

weri czip miss, weri najs neklejs, skarf tu weri najs

takie duże koty po śmietnikach grasują
ziom skorupiak

stacyjka

środek niczego

le palma


1 komentarze:

Anonymous pisze...

Zdjęcie ze skorupiakiem boskie - moje kolory! JMSZ

Prześlij komentarz