Kair raport #1

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Wyobraźcie sobie połowę ludności Polski w jednym wielkim mieście. Dodatkowo, większość z nich przebywającą na ulicach, w tym sporą część w samochodach. Wszyscy w autach naciskają klakson, a Ci, którzy nie są w danym momencie zmotoryzowani, próbują ci coś sprzedać. Tak mniej więcej wygląda Kair, miasto, przy którym Warszawa w godzinach szczytu to sielankowe popołudnie w plenerze.

Serio - 20 milionów ludzi, tłok na ulicach, smog, pył i wieczne korki. Nie wiemy jak wygląda tu dojazd do pracy, ale jeśli ktoś robi to autem, to najprawdopodobniej wraca do domu po 2 tygodniach. Nie wiemy jak wygląda kwestia zdania prawa jazdy, ale prawdopodobnie wiąże się to z naciskaniem klaksonu min 5 razy na sekundę. Nie wiemy czemu prawie każdy chce nam coś sprzedać, lecz jak na razie udaje nam się stawiać temu dzielnie opór (choć parę bitew mamy przegranych). Wiemy z kilkudniowych testów, że nieco ciężko się tu odnaleźć, lecz z zapałem próbujemy.


Na dzionach damy znać co z tego wyszło.

korek wieczorowy
da się, ale jest ciężko      




szacun dla tego pana
w architekturze dworcowej dominuje styl Star Gate

moda męska

0 komentarze:

Prześlij komentarz