Takie grande finale, podsumowanie i w ogóle. Nazwiedzaliśmy się, potargowaliśmy, pozalegaliśmy w cieniu piramid i byliśmy na cmentarzu dla zwierzaków z czasów faraonów (mumii ryjówki nie było, ale widzieliśmy mumię ryby w muzeum). W lekkim szoku kulturowym, spowodowanym totalnych chaosem ulicznym i dzielnie tłumacząc każdej zaczepiającej nas osobie, że nie chcemy nic kupić, spróbowaliśmy też sprawdzić co Egipt ma do zaoferowania 4 kółkom i kawałkowi kanadyjskiego klonu i generalnie to nie jest tam źle.
Oto kilka rzeczy, które można zrobić mając deskę w Egipcie.
1) Pociosać za ciężarówką po zatłoczonych ulicach Kairu
2) Zajarać deską mini kairczyków
3) Zrelaksować się pod piramidami po dobrym downhillu wgłąb pustyni
4) Pośmigać sobie po Aleksandrii, w której nie oszczędzano na marmurowych miejscówkach
5) Jeździć po półwyspie Synaj, szukając obiadu
Jak na pierwszy trip do kraju faraonów może być, choć pozostaje pewien niedosyt, który postaramy się nadrobić, a jak nadrobimy to damy znać. o!
Oto kilka rzeczy, które można zrobić mając deskę w Egipcie.
1) Pociosać za ciężarówką po zatłoczonych ulicach Kairu
2) Zajarać deską mini kairczyków
3) Zrelaksować się pod piramidami po dobrym downhillu wgłąb pustyni
4) Pośmigać sobie po Aleksandrii, w której nie oszczędzano na marmurowych miejscówkach
5) Jeździć po półwyspie Synaj, szukając obiadu
Jak na pierwszy trip do kraju faraonów może być, choć pozostaje pewien niedosyt, który postaramy się nadrobić, a jak nadrobimy to damy znać. o!
0 komentarze:
Prześlij komentarz